fbpx

West Highland Way – najpiękniejszy szlak długodystansowy w Szkocji

West Highland Way w zachodniej Szkocji oferuje piękne krajobrazy Parku Narodowego Loch Lomond & The Trossachs oraz pasma górskiego Grampianów. Jest łatwo dostępny z najbliższego lotniska w Glasgow, doskonale oznakowany i niewymagający specjalistycznego sprzętu. To najłatwiejszy szlak długodystansowy, jakim miałam okazję wędrować, a widokami nie ustępuje tym trudniejszym! Zdobyłam go wraz z dwójką przyjaciół w pierwszej połowie kwietnia 2023 i serdecznie polecam go każdemu, kto ma już jakieś doświadczenie w chodzeniu, ale niekoniecznie na długie dystanse.

⏰ Czas czytania: 6 min.

west highland way
Pasmo Grampianów.

West Highland Way: podstawowe informacje

Szlak West Highland Way jest jednym z najpopularniejszych w całej Wielkiej Brytanii, a już na pewno najpopularniejszym w Szkocji. Prowadzi z Milngavie do Fort William, leżącego u stóp Ben Nevis, najwyższej góry w całym Zjednoczonym Królestwie. Ma 154 kilometry i został otwarty w 1980 roku. W momencie utworzenia był pierwszym szkockim oficjalnym szlakiem długodystansowym. Odwiedza go ok. 120 tys. piechurów rocznie, z czego ok. 36 tys. przechodzi szlak w całości. Najwyższym punktem szlaku jest szczyt tzw. Diabelskich Schodów, na wysokości 548 m n.p.m. Całkowite przewyższenie szlaku wynosi ok. 3000 m.

west highland way
West Highland Way przez ok. 2 dni wiedzie brzegiem jeziora Loch Lomond.

Trudności na szlaku West Highland Way

West Highland Way nie przedstawia żadnych trudności technicznych ani kondycyjnych poza tym, że jest dosyć długi. Jest doskonale oznaczony, prowadzi przygotowaną ścieżką o nawierzchni żwirowej / kamienistej oraz składa się z ledwie kilku stromych podejść.

west highland way
Conic Hill, malownicze wzgórze, pod którego szczytem przebiega szlak West Higland Way.

Jeżeli nie chcesz dźwigać namiotu, możesz drogę podzielić na odcinki zaczynające się i kończące w miejscowościach z hotelami i kempingami (na każdym kempingu znajdują się też domki do wynajęcia). Pamiętaj jednak, że nocowanie w Wielkiej Brytanii jest dosyć drogie, a szlak popularny, więc miejsca trzeba rezerwować z wyprzedzeniem.

Trudność może sprawiać szkocka pogoda, zwłaszcza w zimniejszych miesiącach. My przemierzaliśmy szlak w pierwszej połowie kwietnia, temperatury w nocy oscylowały między 0 a 5 stopni. Dopadały nas też ulewy wraz z gradem i śniegiem, a także zdarzyła się noc z bardzo silnym wiatrem.

west highland way
Mój zamarznięty namiot po pierwszej nocy na szlaku.

Szkocka pogoda jest bardzo kapryśna i często deszczowa, latem temperatura rzadko przekracza 20 stopni. Na szlaku mogą występować gwałtowne zmiany warunków (deszcz, śnieg, grad, silny wiatr), dlatego od strony garderoby trzeba być gotowym na wszystko.

W miesiącach letnich dają się we znaki tłumy piechurów oraz meszki (midges), które podobno są dużo gorsze niż niska temperatura i deszcz.

west highland way
Szlak West Highland Way i kapryśna szkocka pogoda.

Początek West Highland Way

West Highland Way startuje w miejscowości Milngavie (czyt. myl-ga-vee). To miasteczko w strefie metropolitalnej Glasgow. Z lotniska w Glasgow można się tam dostać transportem publicznym: pociągiem do Queen Street Station (ok. 4,5 £, 20 minut) i przesiąść w kolejny pociąg do Milngavie (ok. 3,5 £, 25 minut). My wybraliśmy Ubera, którego koszt wyniósł ok. 25 £, czyli właściwie tyle samo, co koszt przejazdu trzech osób transportem publicznym, a oszczędził nam sporo czasu i zachodu (ceny z 2023 roku).

W centrum Milngavie (jak i na dworcu) znajdziesz sympatyczne oznaczenia początku szlaku, a przechodzący ludzie uśmiechają się, machają i życzą powodzenia. Są tam też restauracje i sklepy, aby dobrze się najeść i zaopatrzyć na początek trasy.

West Highland Way
Początek szlaku West Highland Way w Milngavie.

Przebieg szlaku

Na oficjalnej stronie szlaku znajdziesz sugerowany podział trasy na odcinki w zależności, czy chcesz przejść szlak w 5, 6 czy 7 dni. Są też rekomendowane odcinki na weekendowy wypad albo krótki urlop (3-4 dni). Pamiętaj, że wszystkie odległości podane są w milach.

My zdecydowaliśmy się iść „na spontanie”, na bieżąco decydując, gdzie będziemy spać i jaką odległość pokonamy. Mogliśmy w ten sposób reagować na własne zmęczenie oraz kapryśną pogodę. Do miejscowości zachodziliśmy raczej w ciągu dnia, aby uzupełnić zapasy, zjeść coś i wysuszyć sprzęt. Po południu wyruszaliśmy dalej i nocowaliśmy „na dziko”. Przejście szlaku zajęło nam 6 dni, więc robiliśmy między 20 a 30 kilometrów dziennie.

West Highland Way
Widok na Loch Lomond.

Informacje praktyczne: jak się przygotować do West Highland Way

Sprzęt

Jeżeli planujesz przejść szlak z noclegami na dziko, potrzebny Ci namiot, mata i śpiwór. Przyda się butla z gazem, palnik i menażka. Plecak na kilka dni marszu wraz z wodą i prowiantem będzie ważył ok. 12-15 kg, wiec musi być dość duży (65 l) i wygodny. Pamiętaj o odpowiednim zabezpieczeniu plecaka i jego zawartości przed deszczem.

Jeśli chodzi o buty: nie ma najmniejszego powodu, aby brać na ten szlak wysokie buty (poczytaj moje przemyślenia i porady na temat butów górskich). Nawierzchnia i przebieg szlaku nie sprawia żadnych trudności nawet początkującym piechurom. Spodziewając się częstego i ulewnego deszczu, sama wzięłam wysokie buty, ale ostatecznie żałuję tej decyzji. Wygodne buty sportowe na grubszej podeszwie w zupełności by wystarczyły.

West Highland Way
Punkt widokowy z Conic Hill na Loch Lomond.

Nocowanie

Wzdłuż szlaku stosunkowo łatwo znaleźć miejsca na namiot, bez żadnych udogodnień, ale za to ze względnie równą nawierzchnią, używaną wcześniej przez innych biwakowiczów.

Na kilku odcinkach, zwłaszcza wzdłuż Loch Lomond wyznaczono tzw. camp management zone, gdzie od marca do października nie wolno biwakować w innych miejscach niż oficjalne kempingi (pod groźbą wysokiego mandatu). Strefa ta jednak nie jest długa i przy odpowiednim planowaniu można ją opuścić tego samego dnia, aby legalnie zanocować „na dziko”.

Na tych, którzy wolą wygodne i suche spanie, czekają pensjonaty i kempingi w niemal każdej mijanej miejscowości.

West Highland Way
Miejsce na dziki kemping nad jeziorem Loch Lomond.

Woda i jedzenie

Na tym szlaku zaopatrzenie nie jest żadnym problemem. W mijanych miejscowościach znajdują się knajpy, sklepy, a także specjalne miejsca do nabierania wody pitnej. W górach jest bardzo dużo strumieni i rzek, jednak warto uważać czy nie spływają one z pastwisk. Na wszelki wypadek wodę z dzikich źródeł spożywaliśmy tylko po przegotowaniu.

W Szkocji jest dosyć drogo. Jeśli wolisz opcję budżetową, warto wziąć ze sobą zestaw do gotowania. W sklepach można dostać gotowe jedzenie w puszkach, które biorąc pod uwagę ogólną jakość brytyjskiego jedzenia, wcale nie ustępuje temu w barach (de facto jedno i drugie jest raczej niedobre, ale po 20 kilometrach marszu to już nikomu nie przeszkadzało).

Inne porady

Na niektórych kempingach, a także na stacji narciarskiej Glencoe znajdują się suszarnie sprzętu. To dobre miejsce, aby się zatrzymać na przerwę śniadaniową czy obiadową i wysuszyć namiot.

Warto podczas marszu korzystać z aplikacji mapy.cz. Mapę offline można ściągnąć wcześniej, a szlak i jego elementy są bardzo dobrze oznaczone. Łatwo na niej zobaczyć, gdzie są miejsca wypoczynku oraz dobre stanowiska na dziki kemping.

Zasięg telefonii komórkowej i internetu przez większość szlaku jest zadowalający, a na kempingach i w hotelach jest darmowe WiFi.

Na szlaku (poza miejscowościami) nie ma koszy na odpady. Weź ze sobą reklamówkę lub worek, bo wszystkie odpady (również organiczne!) musisz bezwzględnie zabrać ze sobą.

Zakończenie

Szlak kończy się w Fort William. Można tam zrobić zdjęcie z pomnikiem piechura siedzącego na ławce i uczcić sukces czymś mocniejszym w pubie. Przy głównej ulicy znajduje się też sporo sklepów z pamiątkami oraz przesympatyczne muzeum regionu z darmowym wstępem.

Pociąg z Fort William do Glasgow odjeżdża dwa razy dziennie, podróż kosztuje ok. 25£ i trwa ok. 4 godzin. Bilet warto kupić przez internet z wyprzedzeniem, aby załapać się na niższą cenę.

West Highland Way
Strudzeni (i mokrzy) wędrowcy po zakończeniu szlaku.

Ciekawostki

  • Od 1991 roku, corocznie w czerwcu na West Highland Way organizowany jest ultramaraton.
  • Rekord przejścia szlaku wynosi 13 godzin 41 minut i 8 sekund i należy do Roberta Sinclaira. Najszybszą kobietą na szlaku była Lucy Colquhoun: 17 godzin 16 minut i 20 sekund.
  • Innym kobiecym rekordem szlaku jest wyczyn Caroline Mckay — ukończyła szlak zimą w czasie nieco dłuższym niż 24 godziny.
  • Okolice szlaku pojawiły się w filmach: Braveheart (1995), Trainspotting (1996), Rob Roy (1996), Harry Potter (2001-2011).
  • Hogwarts Express, pociąg wiozący Harry’ego Pottera i innych uczniów Hogwartu jeździ naprawdę! Nazywa się Jacobite Steam Train i jedzie z Fort William do Mallaig. Przejeżdża po drodze przez ikoniczny Wiadukt Glenfinnan.
West Highland Way
Szkockie widoki.

 

 

Widzę, że wciągnął Cię ten artykuł!
Może masz ochotę na więcej takich?

Dołącz do Klubu Mądrej Edukacji Przyrodniczej.

Co tydzień ciekawostki przyrodnicze, rekomendacje książek i artykułów, inspiracje do pracy z dziećmi prosto na Twoją skrzynkę!

Tutaj jest moja polityka prywatności.

Kto to napisał?

Julia. Zachwycam dzieci przyrodą (głównie nietoperzami), rysuję ilustrowane mapy, uważam, że kawa to życie, a każdą wolną chwilę spędzam w lesie (z psem Newtonem).

Ten materiał jest wartościowy?

Odwdzięcz mi się stawiając kawę (a ja kocham kawę)!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Chcesz więcej takich ciekawostek?

Dołącz do Klubu Mądrej Edukacji Przyrodniczej!

Co będziesz z tego mieć?

  • ciekawostki przyrodnicze, z którymi możesz zaimponować w towarzystwie,
  • materiały i inspiracje do przyrodniczej zabawy i nauki z dziećmi (idealne dla rodziców, nauczycieli i edukatorów),
  • dawkę edukacyjnego designu, który dobrze robi w mózg i w serduszko,
  • najnowsze artykuły i treści ode mnie oraz polecajki — wybitne treści wyszperane w internecie

Tutaj jest polityka prywatności.

Podoba Ci się to, co robię?

Jeśli uważasz, że to, co robię jest fajne i warto to wspierać, to postaw mi kawę! Twoja kawa zasili moje kreatywne zapasy i dodatkowo wywoła uśmiech na mojej twarzy… bo ja uwielbiam kawę! 😉

Czujesz, że chcesz coś dodać?

Chętnie poczytam o Twoich spostrzeżeniach, historiach, będę również wdzięczna za krytyczne uwagi, dodatkowe materiały albo zwykłe przybicie piątki 🙂

2 komentarze. Zostaw komentarz

  • Cześć 🙂 planuję zrobić tą trasę o której piszesz w czerwcu przyszłego roku. Myślę o wariancie budżetowym. Zrobiłam już kilka tras w Europie i wiem, że na koniec dnia człowiek marzy o prysznicu. Jak sobie z tym radziliście śpiąc na dziko?

    Odpowiedz
    • Cześć Monika! Gdy my wędrowaliśmy na początku kwietnia było właściwie zimowo, więc przyznaję bez bicia, że prysznic brałam tylko dwa razy. Podstawowa toaleta to był niezawodny kubek z wodą (czyli biorę kubek wody, mydło i idę za krzaczek umyć strategiczne części ciała). Ale na wszystkich kempingach jest prysznic, więc jestem pewna że za drobną opłatą możesz się tam wykąpać… tylko że nie wieczorem, a w połowie dnia – skoro planujesz spać na dziko, to prysznica nie będziesz miała pod ręką 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Dzięki za bycie częścią tej niesamowitej społeczności!